“Warto! Wymuszona decyzja” – tak zaczyna się opis ogłoszenia, w którym Roman Lachbaum oferuje do sprzedaży lokomotywę żużlową. Od początku sezonu 2022 Rosjanin nie może zarabiać w polskiej lidze.
Łukasz Kuczera
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Roman Lachbaum
Po ataku Rosji na Ukrainę PZM jednoznacznie potępił rosyjską agresję, a żużlowcom z tego kraju zabroniono startów w PGE Ekstralidze i niższych ligach. W efekcie stracili możliwość zarabiania na polskich torach. Stanowisko to obejmował m.in. Romana Lachbauma.
Zimą Lachbaum podpisał kontrakt z I ligą Abramczyk Polonia Bydgoszcz, ale tamtejsi działacze szybko zareagowali na działania Władimira Putina i wojnę rozpoczętą przez rosyjskiego dyktatora. Jeszcze przed podjęciem decyzji w sprawie Rosjan przez PZM sternicy „Gryfowa” zawiesili Lachbauma.
Rosjanin pozbywa się sprzętu
– Kiedy rozmawiałem z Romanem, powiedziałem mu: jesteś w tej chwili w Rosji, więc powinieneś wyjść na ulicę. Masz swoich przyjaciół, więc porozmawiaj z nimi i przeciwstaw się im – tak prezes Jerzy Kanclerz tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z polskimzuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO Kontuzje w ostatnich dwóch latach oderwały go od walki o tytuł. Teraz ma plan krok po kroku
Po kilku miesiącach established order zostaje utrzymany. Lachbaum wciąż przebywa w Rosji, brał nawet udział w meczach tamtejszej ligi. Jednak dość niespodziewanie w ostatnich dniach żużlowiec wystawił na sprzedaż jeden ze swoich silników. „Warto! Wymuszona decyzja” – napisał Rosjanin w komunikacie, w którym można kupić egzemplarz 2020 przygotowany przez tuner Ashley Holloway.
„Jeśli ktoś zmaga się z problemem sprzętowym, będzie to zbawienie!” – dodał zawieszony Rosjanin, który w sezonie 2021 nie korzystał ze sprzedanego silnika. Cena £? 9100 zł.
Czy „wyprzedaż garażowa” jest dowodem na to, że Rosjanom brakuje pieniędzy w obliczu możliwości nie jeżdżenia po naszym kraju? – To jest możliwe. Dobrze wiemy, że Polska oferuje największe kontrakty w tym sporcie. Płacimy duże pieniądze i dotyczy to również obcokrajowców – powiedziała Marta Półtorak, była prezes Stal Rzeszów, w rozmowie z WP SportoweFakty.
– Z pewnością dotyczy to niektórych rosyjskich graczy, którym nie udało się zarobić kokosów w polskiej lidze. Pomyślmy jednak o Ukraińcach. Zawodnicy z tego kraju nie mogą nawet myśleć o zarabianiu na torze, bo muszą myśleć o obronie ojczyzny. Pomyślmy o ich rodzinach – dodał Półtorak.
Rosjanie zmienią swoje nastawienie?
Według Półtoraka Zachód nakłada na Rosję sankcje, w tym zawieszenie sportowców, aby lokalne społeczeństwo zrozumiało, że nie może tolerować tyrana u szczytu władzy. – Działania Putina dotknęły nie tylko żużlowców, ale i zwykłych Rosjan, bo tak działają sankcje. Nie życzę Rosjanom źle, ale może gdy odczują skutki represji, zmienią swoje nastawienie – mówił były działacz „Żurawi”.
– Obecnie około 80 proc. Rosjanie popierają Putina i agresję na Ukrainę. Wiemy, że dzieje się tak m.in. dzięki sportowi, bo nawet żużel został wciągnięty do wojennej propagandy. Może sankcje zmienią rosyjskie społeczeństwo i nagle 80 proc. to będzie przeciwko jego prezesowi – powiedział Półtorak.
Roman Lachbaum startuje m.in. w Grudziądzu
Były działacz nie wyklucza, że ta „przymusowa decyzja” Lachbauma wynika po prostu z tego, że graczowi brakuje środków do życia. Ma jednak nadzieję, że skłoni to Rosjanina do właściwej refleksji. – W Rosji nie brakuje ludzi, którzy wspierają atak na sąsiada. Skoro Lachbaum tam jest, może przekonać 20-50 osób wokół siebie, że Putin i jego wojna są złe. Może w ten sposób kładziemy kres tej ohydnej działalności? – podsumował były działacz.
Przeczytaj także:
Taki ukochany dba o Nicki Pedersen. Została domową pielęgniarką
Madsen upadł i wycofał się z zawodów. Wiemy co z jego zdrowiem
zgłoś błąd
WP SportoweFaktyŻużel Abramczyk Polonia Bydgoszcz Polska Rosja Marta Półtorak eWinner 1 Liga Jerzy Kanclerz Żużel w Rosji Roman Lachbaum