Ostatnim sprawdzianem tenisistów przed rozpoczęciem Wimbledonu jest turniej WTA w Eastbourne. W ostatnich tygodniach Brazylijka Beatriz Haddad Maia (29. WTA), która dotarła do półfinału w Eastbourne, była prawdziwym objawieniem na kortach trawiastych. Nie udało jej się jednak awansować do finału i w efekcie przerwała jej doskonałą passę.
Dobra passa Mayi się skończyła. Brazylijczyk odpadł w półfinale w Eastbourne
Beatriz Haddad Maia miała ostatnio świetną serię. Wygrała dwadzieścia z dwudziestu dwóch gier, w których zagrała, z czego aż 13 z rzędu. W tym ostatnim przed startem wycofała się jej rywalka, Lesia Curenko. Brazylijczyk zaczął być postrzegany przez ekspertów jako jeden z faworytów do grożenia Idze Świątek na drodze do zwycięstwa na Wimbledonie. Jednak błyskotliwa passa Mai została przerwana. A to w przeddzień rozpoczęcia imprezy w Londynie.
Więcej artykułów o podobnej treści można znaleźć na portalu Gazeta.pl.
Brazylijką okazała się Petra Kvitova, która rozprawiła się z Maią w dwóch setach 7:6, 6:4. Ostatecznie brazylijska tenisistka odniosła trzynaście zwycięstw na murawie z rzędu, co jest najlepszym wynikiem w tenis od 2018 roku. Wtedy Serena Williams wygrała na tej nawierzchni dwadzieścia meczów z rzędu.
Dobra passa dała Brazylijczykowi dwa zwycięstwa w turniejach w Nottingham i Birmingham. Jej rywalka, czeska Kvitova, zagra w finale turnieju w Eastbourne ze zwycięzcą meczu Ostapenko – Giorgi.