Sadio Mane to jeden z tych piłkarzy, którzy nie wydają pieniędzy na drogie wakacje i luksusowe życie. Strajkujący regularnie wspiera finansowo potrzebujących w Afryce i przeznacza duże sumy na cele charytatywne.
Sadio Mane znów pokazał klasę. Piłkarz powiększył swoją rodzinną wioskę
Ostatnio po świecie krążyły filmy Sadio Mane’a grającego w bardzo niesprzyjających warunkach na boisku w Afryce. Senegalczyk w czasie wakacji postanowił wrócić do rodzinnego miasta Bambala i rozegrać mecz charytatywny oraz wspierać lokalną społeczność.
To nie pierwszy tego typu gest piłkarza. W 2021 roku sportowiec postanowił znacznie rozbudować wieś, w której się wychował. Za własne pieniądze Mane zlecił budowę szpitala i szkoły. Całkowity koszt tych inwestycji wyniósł prawie 750 000 GBP (ponad 3 mln zł). Dzięki niemu w Bambal wybudowano także pocztę i stację benzynową. Dzięki licznym inwestycjom jego rodzinna wieś przekształciła się w małe miasteczko.
Na tym jednak hojność Mane’a się nie skończyła. Piłkarz przekazuje też 70 funtów miesięcznie na każdą rodzinę mieszkającą w Bambala, a najlepszych uczniów z niedawno wybudowanej szkoły nagradza gotówką. Konkurent zapewnił również mieszkańcom dostęp do Internetu.
Bambali to małe miasto położone na południu Senegalu. Jego populacja to 17 000 osób, które od wielu lat żyją w skrajnym ubóstwie. Ludzie żyją tam głównie łowiąc ryby i uprawiając banany.
Więcej tego typu treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W ostatnim czasie dużo mówi się o Sadio Mane nie tylko z powodu jego wielkich czynów, ale także z powodu głośnego transferu, jakim jest. Senegalczyk jest bliski opuszczenia Liverpoolu. Nową drużyną 30-latka będzie Bayern Monachium. We wtorek zawodnik ma przejść badania lekarskie, po których podpisze trzyletni kontrakt z niemieckim klubem. Według mediów mistrz Niemiec wydał na piłkarza około 41 mln euro.