“To absurd.” Sfrustrowani Rosjanie narzekają w mediach

Rosyjscy sportowcy i trenerzy mają dość tego, że nie mogą brać udziału w międzynarodowych zawodach. Frustracja jest tym większa, że ​​jest to dla nich jedna z najważniejszych dyscyplin sportowych.

Getty Photographs / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Eteri Tutberidze

Wojna, którą Rosjanie rozpoczęli w lutym na Ukrainie na rozkaz Władimira Putina, ma swoje konsekwencje. Cały świat nałożył na nich różnego rodzaju sankcje, ale to nie wszystko.

Nie inaczej jest w świecie sportu, gdzie federacje, związki i organizatorzy turniejów międzynarodowych usunęli rosyjskich sportowców z listy uczestników.

Jedną z takich relacji jest m.in. Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU), która w marcu zdyskwalifikowała Rosjan, boli ich najbardziej.

ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Ten cel można oglądać w nieskończoność

Czemu? Powód jest bardzo prosty. Reprezentanci tego kraju to światowa elita w łyżwiarstwie figurowym, ale nie mogą walczyć o wielkie triumfy. Sytuacji nie da się pogodzić m.in. z jednym z najlepszych trenerów Eteri Tutberidze.

– Wszystko jest bardzo frustrujące. Bardzo dużo rozumiem, ale nie zgadzam się na usunięcie naszych sportowców, naszych dzieci, z zawodów międzynarodowych. To absurd, pomóż nam wyjść z tej sytuacji, cytuje ją portal sport.ru.

Wcześniej – w podobnym tonie – przemawiała inna uznana trenerka, Tatiana Tarasowa. „Naszym jedynym problemem są ludzie z Międzynarodowego Związku Łyżwiarstwa, którzy wciąż nas atakują” – przyznała.

– Co ci zrobiły nasze małe dziewczynki? Zabił kogoś, obrabował kogoś? ona kontynuowała. – Rosja to kraj, który rozwinął łyżwiarstwo figurowe. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy nasi sportowcy powinni teraz cierpieć.

Trzeba jednak dodać, że wielu rosyjskich sportowców publicznie popiera Putina, a na zawodach pokazali się z odznaką „Z”. Federacje mają prawo ograniczyć lub całkowicie usunąć Rosjan z ich zawodów, z których chętnie korzystają.

Im dłużej trwa zakaz, tym więcej nerwów i frustracji będzie. To nie podlega dyskusji. Rosjanie mogą jednak mieć skargi przeciwko sobie, a konkretnie przeciwko swojemu prezydentowi.

Zobacz też:
Wojna w Związku Polskim! Były trener Justyny ​​Kowalczyk wydał oświadczenie
Małysz potrzebuje polskich skoczków. Postawił sobie ambitny cel

zgłoś błąd