Stefan Andersson udowadnia, że nie boi się żadnej pracy ze żużlem. Najpierw był menadżerem Piraterny Motali, a teraz zadecyduje o losach zawodów żużlowych. Z wieży.
Konrad Cinkowski
Stefan Andersson we wczesnych latach swojej kariery uważany był za wielki expertise. W latach 1991-92 wywalczył wicemistrzostwo kraju do lat 21, a wśród seniorów zdobył tylko medal – w 2003 roku.
Przez wiele lat ścigał się w polskich ligach żużlowych – w barwach: Polonii Piła (1998), Apator Toruń (1999-2000), Stali Rzeszów (2001) i Wybrzeże Gdańsk (2002) oraz Startu Gniezno (2003-06). Z tą pierwszą drużyną wywalczył tytuł Drużynowego Wicemistrza Polski.
Po zakończeniu kariery sportowej postanowił zostać menedżerem. W 2011 i 2013 roku zdobył złoto z Piraterną Motalą, a teraz rozpoczyna nowy etap w swojej żużlowej karierze.
ZOBACZ WIDEO Majewski o wynikach oglądalności w sezonie 2022. Były konkretne liczby!
Teraz Andersson zadebiutował jako sędzia. Miało to miejsce podczas meczu pomiędzy Eskilstuna Smederny i Masarna Avesta (7 czerwca). – Byłem ciekaw, jak to jest wspiąć się na wieżę sędziowską i zobaczyć żużel z tej strony. Teraz ludzie mogą mnie skarcić za decyzje – powiedział z uśmiechem na twarzy w rozmowie z svt.se.
Były żużlowiec ma ambitne plany. Wierzy, że jego rozwój jako sędziego będzie na tyle systematyczny, że pozwoli mi sędziować zawody najwyższej rangi, w tym Grand Prix. – Myślę, że wykona swoją pracę najlepiej jak potrafi – skomentował nową rolę jego byłego trenera Antonio Lindbaecka.
Przeczytaj także:
PGE Ekstraliga odpowiada na zarzuty Sparty, że przepisy są „niedoskonałe”
Klub zamroził pensje zawodników
zgłoś błąd
WP SportoweFaktySpeedway w Szwecji Speedway w Europie Szwecja Bauhaus-Ligan Speedway Eskilstuna Smederna Masarna Avesta Stefan Andersson